Świadek wspomina czas wojny, koniec Powstania Warszawskiego, ewakuację ludności cywilnej z Warszawy, Mokotów. W grupie 500-600 osób, razem z dwoma córkami (Anna, Wanda), szła pieszo, żeby wydostać się z miasta. Niemcy podwieźli ją razem z dwoma siostrami Elżbietankami jakiś kawałek. Potem spotkała kolejnych Niemców, znajdujących się podczas obchodu. Jeden z nich zaprowadził ją do willi, przyniósł mleko. Z powodu zbliżającego się frontu musiała się wydostać z tej dzielnicy. Została przewieziona czołgiem do obozu przejściowego w Prószkowie (Dulag 121). Została skierowana do Domu PCK, gdzie znajdowały się matki z dziećmi. Kobiety poszukiwały w obozie swoich mężów – jeńców. Wejście do obozu oznaczało wyjazd na roboty do Niemiec.